Chcia³byœ chocia¿ przez chwilê Wstrzymaæ zegar bezlitosny Niech opamiêta siê mi³y Niech odetchnie niech odpocznie Wahad³o z mosi¹dzu odlane Biedne s³ania siê i opada z si³ Z jego objêæ wyrwany By³byœ bardziej beztroski Jest czymœ niezrozumia³ym Mechanizmu ci¹g³y poœpiech Ten zegar jest ca³kiem bezduszny Nie ma litoœci nie wie co to jest ból Gdy wszystko z r¹k siê wymyka By z zegarem biec co tchu Gdy do przodu zegar rwie Ty ustaw siê na nie i ca³a wstecz! Gdy do przodu zegar rwie Napieraj mocno i ca³a wstecz! Nie nie zgadzaj siê by on Dyktowa³ ka¿dy krok Wiêc ca³a wstecz! Wahad³o z mosi¹dzu odlane Biedne s³ania siê i opada z si³ Mechanizm do cna wyczerpany Dla kilku marnych chwil Gdy do przodu zegar rwie Napieraj mocno i ca³a wstecz! Nie nie zgadzaj siê by on Dyktowa³ ka¿dy krok Wiêc ca³a wstecz Nie nie zgadzaj siê W nos mu siê œmiej!